Kisiel z masy owoców
{wyszło mi 9 porcji, zależy jakie macie naczynia na desery}
Około 1kg jabłek
(miałam w lodówce jabłka za miękkie do jedzenia na surowo)
200-300g mrożonych jagód, malin, jeżyn, czereśni albo mieszanki (w razie czego można użyć owoce ze słoika, wtedy dodać mniej cukru)
Parę garści rodzynek
Woda do zalania owoców
Brązowy cukier albo syrop z agawy albo co lubicie
2 laski cynamonu
Cukier waniliowy albo esencja waniliowa
Kroimy jabłka (u mnie ze skórką bo zdrowiej, ale nie każdy lubi), wrzucamy do garnka razem z jagodami i rodzynkami, zalewamy wodą tak aby owoce były ledwo przykryte. Posypujemy cukrem - ja daję 4 płaskie łyżki stołowe na 1 litr wody, plus 2-4 łyżki st. na 1kg owoców (jak kwaśne to więcej, jak słodziutkie to mniej). Można dać mniej lub więcej, jak się lubi. Dieta czy nie, desery które nie są słodkie to byłaby bzdura, i nie ma sensu takich gotować :P
Gotujemy słodki kompot, i przez ten czas roztrzepujemy 12 płaskich łyżek stołowych mąki ziemniaczanej z 12 łyżkami st. zimnej wody. Gotowy kompot odstawiamy na bok, mieszamy z rozpuszczoną mączką ziemniaczaną, a potem gotujemy starannie mieszając przez 1-2 minuty, aż stężeje jak trzeba. Wlewamy do deserowych naczyń (miseczki, szklanki, kubki itp) i odstawiamy do lodówki. Osobom zdrowszym polecam jedzenie z dużą ilością jakiejkolwiek śmietanki, albo z sosem waniliowym :) U mnie śmietanka sojowa znowu tylko dekoracyjnie ;/
-----------------------------------------------
PS2. Dodaję ten przepis do akcji z Vegespotu pod tytułem "Studenckie Gotowanie", bo tani, szybki i zdrowy, i studentom się na pewno przyda na co dzień :o)